Strony

środa, 16 grudnia 2009

Pierniczki Pepparkakor



Źródlo - bez zmian - ukochany blog Doroty :)
Pierniczki są obledne - za pierwszym razem porcja z blachy znikala zanim zdążyka się upiec druga :) Teraz bylam mądrzejsza - i upieklam z podwójnej iloci ciasta :P
Nadają się do robienia na choinkę - bo w pieczeniu nie zmieniają ksztaltów, nie rozlewają się - można je naprawdę blisko siebie ukladać.
No to lecimy:


Składniki:

150 g melasy (syropu z buraków, syropu z daktyli lub syropu klonowego)
110 g masła lub margaryny
100 g cukru pudru
375 g mąki pszennej
1/2 łyżeczki cynamonu
1 i 1/2 łyżeczki mielonego imbiru (można dodać więcej, jeśli lubicie)

1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki mielonych goździków
1/4 łyżeczki soli
1 duże jajko
2 łyżeczki przyprawy korzennej do piernika


W małym garnuszku/rondelku podgrzewamy melasę, masło i cukier, od czasu do czasu mieszamy. Zdejmujemy z ognia i odstawiamy na pół godziny, aby przestygło.

W dużej misce przesiewamy mąkę, proszek do pieczenia, przyprawy i sól. W środku robimy wgłębienie i dodajemy jajko razem z melasą. Zagniatamy przy pomocy miksera - ciasto jest bardzo klejące, rękoma będie trudno. Przykrywamy kulę folią przezroczystą i chlodzimy w lodówce ok. 2 godziny.

Odkrawamy (ja wybieram lyzka) małe porcje ciasta, walkujemy (im cieniej, tym lepiej) na silikonowej macie lub od razu na oprószonej mąką blaszce (silikonowej maty nie posiadam - ja walkowalam od razu na blasze - ewentualnie na stolnicy rozwalkowywalam, a następnie taki placek przekladalam ostrożnie na blachę i dopiero wykrawalam ciasteczka - tak najlepiej, bo ciastka nie deformują się podczas przekladania już gotowych). Nastepnie foremkami wycinamy dowolne kształty.
Pieczemy w temperaturze 175ºC przez 8 - 10 minut - do czasu, aż brzegi pierniczków zaczną się rumienić.


Niektóre pierniczki mają takie okienka - witrazyki - robi się je banalnie prosto - z pokruszonych landrynków. Trzeba tylko poczekać przed zdjęciem pierniczków z blachy
aż dobrze wystygną







a to moi dzielni pomocnicy:


2 komentarze:

  1. W moim domu powstała dyskusja, czy te witrażykowe pierniczki mają zrobioną dziurkę na przestrzał.
    Mariusz uważa,że robisz to tak, że masz jedną gwiazdkę z dziurką, drugą bez, nakładasz jedną na drugą i w utworzone w ten sposób "gniazdeczko" sypiesz landrynki.
    Eliza poparła jego teorię.

    Ja uważam, że po prostu robisz dziurkę bez kombinacji.
    Jak jest naprawdę?

    Ula

    OdpowiedzUsuń
  2. robię dziurkę bez kombinacji - dziura jest na wylot

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...