Chusta to przedstawiany już na tym blogu Virus. Powędrowała do mojej mamy w ramach prezentu urodzinowego:
Mam na szydełku dwa następne projekty: Kicię- Kocię nr 2 oraz poduszkę z motywem sowy - ale wszystkie znaki na niebie i ziemi wskazują, że prace przedstawię już w nowym roku.
Tak więc chusta jest moją ostatnią tegoroczną robótką.
Jaki był ten rok? Pod względem szydełkowym chwilami nie tak owocny jak bym chciała. Ale to był rok, który obfitował w mnóstwo różnych zdarzeń i wydarzeń - i tych pozytywnych i tych mniej. Było dużo biegania i parę sukcesów na tym polu (ale to podsumuję na biegowym blogu), było pożegnanie się po 1,5 roku od powrotu z pracą, była przeprowadzka, malowanie. Były różne wyjazdy - związane z bieganiem, ale nie tylko. Jednym słowem: działo się!
Oby następny rok był nie gorszy od tego, czego i Wam życzę:
Szczęśliwego Nowego Roku!
Na pewno mama ucieszyła się z tej chusty:) Szczęśliwego Nowego Roku:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńMam nadzieję :) Na pewno kolory są jej
Usuńchusta bardzo fajna- cieplo wyglada ;D
OdpowiedzUsuńSporo sie u Ciebie dzialo! szczegolnie przeprowadzki zazdroszcze i jednoczesnie wspolczuje ;D
70% wełny - powinna być ciepła. Przeprowadzka to mały pikuś: za moment zacznie się pierwsza część remontu, aaaa
UsuńSzczęśliwego Nowego Roku!!!
OdpowiedzUsuńDziękuję!
UsuńPrzepiękna chusta! Wszystkiego najlepszego w nowym roku :)
OdpowiedzUsuńDziękuję wszystkim!
OdpowiedzUsuń