Eh, podsumowanie powinnam zrobić w październiku - bo wtedy właśnie wszystkie uczestniczki akcji "12 czapek w jeden rok" pokazywały swoją ostatnią pracę. A u mnie podsumowanie- cóż - idzie tak samo jak wydzierganie tych dwunastu czap ;)
Generalnie akcji nie dokończyłam. Z dwunastu czapek powstało niewiele więcej niż połowa. Siedem, dokładnie. Trochę na to złożyły się wszelkie zawirowania związane z przeprowadzką, trochę biegowy sezon startowy, który w tym roku był dla mnie bardzo intensywny. Trochę dołożyły cieplejsze miesiące, które jakoś nie sprzyjały dzierganiu czapek.
Będę jednak w porządku na koniec. Przedstawiam ostatnią, październikową czapkę.
Minionkowych czapek powstało w sumie trzy sztuki - dla każdego syna po jednej. Na zdjęciu czapa dziecka nr 2.
I na koniec - wszystkie czapki, które zdołałam zrobić:
ja tez nadal nie zrobiłam dwóch ostatnich....ale wrześniowa wlasnie kończe a pażdiernikowa w połowie, więc nadrób zaległości i już.
OdpowiedzUsuń
Usuńrobienie majowej czapki w grudniu byłoby z lekka zabawne :)
Fajne czapy :)
OdpowiedzUsuń