Znacie to ustrojstwo? Ja do niedawna tylko teoretycznie. Jakiś czas temu zakupiłam komplet trzech obręczy w różnych rozmiarach w Tchibo (same zakupy to temat na osobną historię - opowiem na koniec).
Postanowiłam wypróbować toto. Próba zakończyła się wyprodukowaniem komina dla dziecka nr 1. Trochę kombinowania było, gdyż ewidentnie potrzeba tu bardzo grubej włóczki. Nie posiadałam takiej na stanie - wzięłam dwa kolory na raz - ale dwie nitki to i tak było trochę za mało. Grubasa zdecydowanie tu trzeba. Całość wykończyłam szydełkiem.
Dziecko zażyczyło sobie nauki dziergania na obręczy :)
I historia zakupów w sklepie stacjonarnym Tchibo. Ja rozumiem, że obsługa jest szkolona, że taki prikaz mają - ale to co wyprawiają, to strzał we własną stopę i efekt, przynajmniej dla mnie, odnoszą odwrotny od zamierzonego.
Zaraz po wejściu zostałam zaatakowana "witamy w świecie Tchibo!". I tak jeszcze po trzykroć, choć zdążyłam zrobić może ze trzy kroki. Wzięłam obręcz w ręce i udałam się do kasy. Tam padło pytanie czy chcę kawę i ciastko. Nie, dziękuję.. "To może..."- tu padła propozycja jakiegoś gadżetu, niestety nie pamiętam jakiego. Podziękowałam, że nie. "To może takie fantastyczne pudełko?" (sprzedawczyni nie dawała za wygraną) i zaprezentowano mi pudełko, które po otworzeniu zaczęło dość upiornie wygrywać kolędę. Nie. Chciałam kupić tylko to - odpowiedziałam wskazując na pudełko z obręczami leżące na ladzie. "Aha"- stwierdziła sprzedawczyni klikając coś w ekran komputera. "A kawa grubo czy drobno mielona?"
To był moment gdy miałam dużą ochotę odwrócić się na pięcie i wyjść bez zakupów. Cała akcja była tak potwornie nachalna, że moja noga długo jeszcze nie przekroczy progu sklepów Tchibo.
Oj, mnie taka obsługa też skutecznie zniechęciłaby do odwiedzenia sklepu kolejny raz!
OdpowiedzUsuńTakiego ustrojstwa też nie widziałam jeszcze ale jak widać działa:)
Pozdrawiam:)
Teee... fajowe! A co oprócz czapki czy komina można na tym zrobić?
OdpowiedzUsuńOlo, skarpetki, rękawiczki, nawet sweter - tylko przy swetrze trzeba trochę pokombinować tu i ówdzie :)
OdpowiedzUsuńAga - i dlatego ja kupuję tylko w sklepie internetowym, jak mi się uzbiera zamówienie na taką kwotę, żeby nie płacić za przesyłkę
bo w stacjonarnych faktycznie są nachalni
a co wyprawiają w outlecie, to się nawet nie kwalifikuje na cenzuralny komentarz...
Skarpetki..? Hm... chyba muszę poszperać za tutorialami.
UsuńObsługa straszna jest - czułam się jakbym weszła do jakiejś sekty
Na skarpetki są specjalne obręcze, takie prostokątne :)
UsuńO! Pierwszy raz widzę grzebień dziewiarski gdzieś poza Reader's Digest. Marzę o takim długaśnym zawiniętym w ósemkę (nomen omen :-)) i jeszcze żeby szły obok siebie dwa rzędy kołeczków. Na takim można robić mięsiste szale. Bo na tym grzebieniu, który mam no można niewiele http://druterele.blogspot.com/2012/02/troche-walentynkowo.html, no chyba, że się kombinuje z łączeniem, ale tego nie lubię.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, B.
PS: Mi taka obsługa przytrafiła się w Hebe. Ble!!!
taki do robienia szalików też był w Tchibo
UsuńO kurcze :) Nie wiedziałam, że takie co s istnieje :) Ale to może dlatego, że nie robię w ogóle na drutach :)
OdpowiedzUsuńA co do obsługi... Faktycznie nachalne to było, nie znoszę takiego zachowania personelu, nie znoszę gdy kiedy jestem w jakimś sklepie i sobie chodzę oglądając towar - od razu czuję oddech obsługi na plecach... Nienawidzę tego... Ale wracając do nachalnych propozycji: generalnie wychodzę z założenia, że nic nie dzieje się bez powodu. I skoro padła decyzja o stosowaniu takiej strategii, musi to oznaczać, że jest grupa ludzi, i to pewno nie najmniejsza, którą udaje się takim gadaniem namówić... Całe szczęście są ludzi bystrzy, którzy nie dają się zwodzić :)
Pozdrawiam
A ja to widzę pierwszy raz szybko się na tym robi?? pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńtaki komin to zabawa na jeden wieczór. No, może półtora :)
Usuńobręcz... czy ja gdzieś tego nie widziałam, musze poszperać i też spróbuję wyczarować taki cudny komin
OdpowiedzUsuńW Tchibo takie nagabywanie klienta!?Straszne.Kupuję w Tchibo dużo i chętnie ale w Niemczech,takiego zachowania tam nie ma,spokojnie kupuję i nikt mnie nachalnie nie namawia do kupna czegokolwiek innego.To jakaś nasza rodzima maniera bo np.gdy zatankuję u nas auto,przy kasie wciąż usiłują mi wcisnąć kawę a nigdy nie zetknęłam się z tym w Niemczech.Na mnie działa to po prostu odstraszająco i nie mam ochoty wracać do takiego sklepu.
OdpowiedzUsuńA od obręczy wolę jednak dzierganie tradycyjne:))Wesołych Świąt !
Ja niedrutowa jestem - więc nie mam porównania. Z obręczą fajna zabawa - choć druty na pewno bardziej uniwersalne. I wzajemnie!!
UsuńZaciekawiło mnie to urządzenie:) A to dopiero historia z tym sklepem! Chyba nie zdają sobie sprawy jak skutecznie można zniechęcić klienta. Ja również takiego zachowania nie lubię.
OdpowiedzUsuńJa również posiadam takie grzebienie i zrobiłam już kilka szalików i komin tylko wszystkie jeszcze wciąż tkwią na grzebieniach,bo poprostu nie wiem jak te robótki zakończyć.Proszę o pomoc
OdpowiedzUsuńSzalika jeszcze nie robiłam - choć mam obręcz do tego przeznaczoną. Co do zakańczania komina - świetnie to pokazuje ten filmik: http://youtu.be/8xXkFoEbYKY?list=PLRk-IKVEJpjPlfkep9X-yASYWKBOexDxD (w ogóle polecam wszystkie tutoriale Tuteate)
Usuń