Właśnie zorientowałam się, że od mojego ostatniego wpisu minął blisko miesiąc. Mój zastój robótkowy dalej trwa. Jakoś z szydełkiem mi nie po drodze - wszystkie siły chyba zużyłam na bluzeczkę (która, nota bene ma za długie trochę ramiączka. Ale na samą myśl, że miałabym ZNÓW coś w niej pruć, robi mi się słabo...). Próbuję dziecku nr 1 wydziergać nową osłonę górnej lampy - ale idzie mi jak krew z nosa
Oto zaczątek osłony. Na razie wygląda to wszystko bardzo mizernie
Próbowałam jakoś pobudzić moją wenę przeglądając pisemka szydełkowe - ale nic z tego. Wszystko wydaje mi się nijakie i wtórne (inna sprawa, że różnych gazetek mam tyle, że zaczynam zauważać powtarzające się schematy w nowo wydawanych).
Może na jesieni będzie lepiej?
Cóż... Uwierzycie, że dalej nie mam drzwi? To znaczy, w sumie mam. O, proszę:
25 lipca dostałam długo oczekiwany sms od sklepu, że ościeżnice są gotowe do odbioru. Polecieliśmy z mężem w te pędy. A na miejscu widzę jak obsługa sklepu coraz bardziej nerwowo przeszukuje magazyn. Pomyślałam, że jeśli coś zgubili, to nawet się nie zdziwię. Jakby wpisuje się w kontekst tego całęgo remontu.
Rzeczywiście okazało się, że jedna z ościeżnic tajemniczo rozpłynęła się w powietrzu. Zaraz zostało złożone zamówienie, a ja zostałąm solennie zapewniona, że będę czekać zaledwie 5 dni i na pewno 30 czerwca lipca będzie do odbioru.
30 czerwca lipca spędziłam wisząc na telefonie i dopytując się co z moją ościeżnicą - bo miała być, a tu smsa powiadamiącego ani widu ani słychu.
Wisiałam tak na telefonie również przez większość dnia następnego. Wysłuchałam kolejno, że:
- Była awaria systemu i opóźnił im się rozładunek
- Rozładunek jest w trakcie
- Nic nie wiedzą, pewnie dalej trwa rozładunek
- Najlepiej jak zadzwonię do punktu obsługi klienta
- Hm.. najlepiej będzie jak zadzwonię na dział drzewny
- Tak... ościeżnica. Pewnie jeszcze nie wprowadzono dostawy do systemu. Proszę się kontaktować z punktem obsługi klienta
- Pewnie jeszcze nie wprowadzono dostawy do systemu. Proszę się kontaktować z działem drzewnym
- Proszę zadzwonić po 16
- Proszę czekać na smsa z samego rana
- Proszę czekać
Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!
Szczęśliwie następnego dnia wieczorem udało odebrać ościeżnicę, udało się umówić montażystów i podobno jutro zacznie się podejście nr 2 i być może już po dwóch miesiącach zostanę szczęśliwą posiadaczką drzwi ;)
Za to doszły nowe elementy w pokoju u chłopaków. U młodszych pojawiły się szafy. Muszę powiedzieć, że system STUVA z Ikei jest bardzo fajny
W obu pokojach pojawiło się również dzieło mojej zdolnej koleżanki Agakakakaki, czyli chorągiewki:
Nie dam ogólnego rzutu na pokój dziecka nr 1, bo jego stan na to nie pozwala;) Głownie ze względu na Himalaje prania, którym zarzuciłam łóżko ;)
A jak u innych szydełkowanie? Może ktoś jeszcze ma taką fazę na niechcenie jak ja?
Podziwiam Cię. Taki remont to sama przyjemność. Nie dziwi, że ochoty do dziergania brak. Jak już remont skończysz to i szydełko wróci.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam. Dużo słońca i cierpliwości Ci życzę
Ludzie mają ograniczone myślenie. Nie biorą pod uwagę tego, że ich opóźnienie przyczynia się do opóźnień związanych z innymi usługami. Może tylko te drzwi były tak pechowe, a inne części remontu poszły sprawnie :)
OdpowiedzUsuń