Jakiś czas temu pisałam o tunice, którą robić zaczęłam, ale szła mi jak krew z nosa. Potem wsiąkła mi gdzieś gazetka z wzorem, na podstawie którego miała powstać i zaczęta robótka została rzucona w kąt.
Jakiś miesiąc temu wyciągnęłam ją z powrotem. Uczyniłam jeszcze jedną próbę odnalezienia wzoru. Nie udało się, więc wynalazłam inną bluzeczkę i postanowiłam zacząć wszystko od nowa, tym razem obiecując sobie solennie nie robić zbyt długich przerw a gazetki strzec jak oka w głowie.
I wszystko od samego początku szło na opak...
W oryginale dół bluzki stanowiły połączone ze sobą kwadraty - postanowiłam zrobić je z resztek zielonej bawełny. Okazało się, że mam jej za mało. Sprułam prawie do zera to co wydziergałam i część zrobiłam w innym kolorze.
Kwadraty zostały połączone - ale w zależności od rozmiaru trochę inaczej się je łączyło.
Okazało się, że jednak jestem dla siebie zbyt surowa i bluzeczka robi się na mnie zdecydowanie za duża, więc... prucie.
Połączyłam kwadraty jeszcze raz i znów zaczęłam przerabianie dalszej części. Tym razem zorientowałam się, że kwadraty wyszły w obwodzie węższe niż dalsza część bluzki i zaczęło to wyglądać trochę idiotycznie.
O, nie - nie dam się! A właśnie, że ją zrobię!
Po chwili namysłu uznałam, że odwrócę robótkę i część z kwadratami, która miała stanowić dół, będzie środkiem, częścią pod biustem.
O tym, że udało mi się znów zapodziać gazetkę i bluzka została dokończona totalnie z głowy, nie będę już wspominać;).
Zrobiłam chyba ciut za długie ramiączka - ale tym razem spasowałam i chyba tak zostanie.
Oto ona. bluzeczka, która nie chciała powstać :)
(w tle widać moje gustowne "drzwi" od łazienki. Dalej czekamy na właściwe ościeżnice)
Świetnie wygląda :)) Czyli jednak dowiodłaś, że jesteś bardziej uparta niż ta bluzeczka :)) Super :))
OdpowiedzUsuńsuper wyszła! a w łazience przynajmniej nikt się nie zatrzaśnie ;)
OdpowiedzUsuńNo i jest świetna :) Ja doskonale znam ten upór,bo właśnie skończyłam parasol szydełkowy,który poprawiałam chyba 5 razy...już nawet nie umiem się doliczyć...
OdpowiedzUsuńbardzo mi się podoba właśnie taka pozdrawiam Basia
OdpowiedzUsuńfajne ma kolorki :)
OdpowiedzUsuńbluzeczka w moich ostatnio kolorkach, chociaż... niejaką słabość nabieram do barw ciepłych ;)
OdpowiedzUsuńA poza tym obejrzałam prawie cały blog i jestem pod ogromnym wrażeniem szczególnie szydełkowego mistrzostwa, jak dla mnie! No i dzieciaki maja świetne teksty :D
pozdrawiam kasikk
dzięki!
UsuńPiękne kolory - świetnie wyszła, jak na tyle przeróbek :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ciepło :)
Fajna bluzeczka! Taka letnia i optymistyczna :)
OdpowiedzUsuńNo i wyszło cudnie - super połączenie !
OdpowiedzUsuń