Strony

poniedziałek, 8 lipca 2013

Bluzeczka

Jakiś czas temu pisałam o tunice, którą robić zaczęłam, ale szła mi jak krew z nosa. Potem wsiąkła mi gdzieś gazetka z wzorem, na podstawie którego miała powstać i zaczęta robótka została rzucona w kąt.
Jakiś miesiąc temu wyciągnęłam ją z powrotem. Uczyniłam jeszcze jedną próbę odnalezienia wzoru. Nie udało się, więc wynalazłam inną bluzeczkę i postanowiłam zacząć wszystko od nowa, tym razem obiecując sobie solennie nie robić zbyt długich przerw a gazetki strzec jak oka w głowie.
I wszystko od samego początku szło na opak...
W oryginale dół bluzki stanowiły połączone ze sobą kwadraty - postanowiłam zrobić je z resztek zielonej bawełny. Okazało się, że mam jej za mało. Sprułam prawie do zera to co wydziergałam i część zrobiłam w innym kolorze. 
Kwadraty zostały połączone - ale w zależności od rozmiaru trochę inaczej się je łączyło. 
Okazało się, że jednak jestem dla siebie zbyt surowa i bluzeczka robi się na mnie zdecydowanie za duża, więc... prucie.
Połączyłam kwadraty jeszcze raz i znów zaczęłam przerabianie dalszej części. Tym razem zorientowałam się, że kwadraty wyszły w obwodzie węższe niż dalsza część bluzki i zaczęło to wyglądać trochę idiotycznie. 
O, nie - nie dam się! A właśnie, że ją zrobię! 
Po chwili namysłu uznałam, że odwrócę robótkę i część z kwadratami, która miała stanowić dół, będzie środkiem, częścią pod biustem.
O tym, że udało mi się znów zapodziać gazetkę i bluzka została dokończona totalnie z głowy, nie będę już wspominać;).
Zrobiłam chyba ciut za długie ramiączka - ale tym razem spasowałam i chyba tak zostanie.
Oto ona. bluzeczka, która nie chciała powstać :)



(w tle widać moje gustowne "drzwi" od łazienki. Dalej czekamy na właściwe ościeżnice)



10 komentarzy:

  1. Świetnie wygląda :)) Czyli jednak dowiodłaś, że jesteś bardziej uparta niż ta bluzeczka :)) Super :))

    OdpowiedzUsuń
  2. super wyszła! a w łazience przynajmniej nikt się nie zatrzaśnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. No i jest świetna :) Ja doskonale znam ten upór,bo właśnie skończyłam parasol szydełkowy,który poprawiałam chyba 5 razy...już nawet nie umiem się doliczyć...

    OdpowiedzUsuń
  4. bardzo mi się podoba właśnie taka pozdrawiam Basia

    OdpowiedzUsuń
  5. bluzeczka w moich ostatnio kolorkach, chociaż... niejaką słabość nabieram do barw ciepłych ;)
    A poza tym obejrzałam prawie cały blog i jestem pod ogromnym wrażeniem szczególnie szydełkowego mistrzostwa, jak dla mnie! No i dzieciaki maja świetne teksty :D
    pozdrawiam kasikk

    OdpowiedzUsuń
  6. Piękne kolory - świetnie wyszła, jak na tyle przeróbek :D
    Pozdrawiam ciepło :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Fajna bluzeczka! Taka letnia i optymistyczna :)

    OdpowiedzUsuń
  8. No i wyszło cudnie - super połączenie !

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...