Strony

poniedziałek, 20 maja 2013

Remont łazienki historia z dreszczykiem cz.7

Planowałam tytuł: "remont łazienki zakończenie". Sesja foto, te sprawy.
Życie dopisało jednak następną cześć.
W piątek  po zakończeniu prac,spakowaliśmy się i dzieciaki, odstawiliśmy latorośl do dziadków, a sami pojechaliśmy do Szczyrku zdobywać Skrzyczne na rowerach. Dwa tygodnie remontu, kurz, pył- chcieliśmy odsapnąć i naładować baterie przed malowaniem pokoju.
W sobotę koło 10 zadzwoniła sąsiadka z naszego piętra. Czy jesteśmy gdzieś w pobliżu, bo na gwałt szuka nas sąsiad pod nami. Albowiem woda leje mu się na głowę w łazience, przedpokoju i pokoju.






Taaa. Jesteśmy kilkaset kilometrów od domu. Klucze do mieszkania posiadają trzy osoby: my oraz teściowa, która nie dosyć, że mieszka w innym mieści niż my, to dodatkowo w tej chwili nie ma jej w kraju.
Jeśli natychmiast odwrócimy rowery i  zjedziemy z gór do Szczyrku, wsiądziemy w samochód - i tak minie 5-6 godzin.
Został uruchomiony łańcuszek telefonowy i tak dzięki znajomym i rodzinie udało się wydobyć klucze z mieszkania teściowej, otworzyć nasze mieszkanie i zamknąć dopływ wody.
Wieczorem dotarliśmy do domu - oględziny wykazały przeciek  przy umywalce.
Panowie fachowcy po oględzinach stwierdzili, że coś musiało pęknąć głębiej - więc niestety czeka kucie kafelków, żeby dostać się do rurki doprowadzającej zimną wodę.
Za to u sąsiada po wywierceniu dziurki w suficie spuszczono wiaderko wody.



To ja teraz poproszę o kciuki, żeby następny mój remontowy wpis dotyczył tylko i wyłącznie zdjęć i radości z możliwości korzystania z łazienki.

2 komentarze:

  1. nie wierzę, szok! przecież to t_y_l_k_o remont łazienki, nie film Barei. współczuję i życzę szybkiego zakończenia :*

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...