Strony
środa, 23 stycznia 2013
Wiktor powiedział
Dziecko nr 1
rozmawia przez telefon i na jednym wydechu, z szybkością karabinu opowiada:
AwieszbabciuwsobotędoCiebieprzyjedziemyipojutrzemambalprzebierancowibedemyszkąiterazmamtenkostiumnasobie
Mamo, czy ty możesz zacząć szykować mi kanapki do szkoły? Bo ja przed obiadem czuję się z a g ł o d z o n y
(Żeby nie było, że jestem matka wyrodna. Dziecko w szkole ma również śniadania. Kanapki swego czasu szykowane wracały w stanie nietkniętym do domu, albowiem moje dziecko twierdziło, że nie miało czasu, żeby je zjeść)
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
:)
OdpowiedzUsuńMoja Droga oni naprawdę czasu nie mają w szkole! Tika identycznie! Na szczęście teraz daję jej owoce i nawet zjada. Nie zawsze całość, ale na nie znajduje się czas :)
OdpowiedzUsuń