Od dłuższego czasu się zbieram, żeby zebrać  zaległe relacje z różnych naszych małżeńskich wyjazdów wakacyjnych. Na moje zmiłowanie dalej czeka zeszycik z zapiskami ze Szwecji z wakacji. 
Za to odgrzałam starocia: rok 2007, jedno dziecko na stanie i pomysł, żeby rowerami objechać polskie wybrzeże. A co z tego wyszło? A to: 
Jak ktoś gustuje w innych klimatach, proszę bardzo:dla lubiących horrory moje bliskie spotkania z państwową służbą zdrowia, czyli jak leczyłam płucka ;) 
A tu mój nowy projekt w pewien sposób powiązany z moim pobytem w szpitalu, choć będący jego dokładnym przeciwieństwem. Trzymajcie kciuki, żeby mi nie przeszło :) 
I już wiadomo dlaczego ostatnio zamilkłam szydełkowo ;)
 
 

Wspaniałe rzeczy tworzysz :) Ehh, powiem Ci jeszcze, że wyróżniłam Cię u siebie w zabawie Liebster Blog. Zapraszam :)
OdpowiedzUsuń