Wróciłam z urlopu, ale na razie totalnie nie mam czasu na nic. Najpierw rozpakowywanie, pranie, załatwianie spraw w związku z popsutą lodówka, jednocześnie latam po lekarzach, gdyż wielkimi krokami zbliża się termin zabiegu (będę prostować przegrodę nosa) i potrzebuję paru badań i szczepienia na żółtaczkę. Zaangażowałam się też w pewien projekt - tym razem nic związanego z szydełkiem, bo rysuję :) Jak już będzie co pokazywać - to się pochwalę. A do tego wszystkiego jeszcze większymi krokami zbliżają się urodziny dziecka nr 1 - więc sami rozumiecie: mam co robić.
Tak więc moi kochani Obserwatorzy i Zaglądacze: proszę o cierpliwość.
Chciałam się również pochwalić, że parę słów o mnie można znaleźć w serwisie Chabrowe Pole, do którego link od jakiegoś czasu widnieje na mojej stronie -
Dla tych, którym podobały się szydełkowe zakładki do książek informuję, że można tam również znaleźć tutorial
A żeby nie było nudno na koniec jeszcze jedno zdjęcie z mojego urlopu - teraz już chyba nie będzie wątpliwości w jakie rejony mnie wywiało z rodziną :) (no właśnie - jeszcze próbuję zrobić blog z relacją z wakacji)
Powiało "Dziećmi z Bullerbyn" :) Cudne wakacje musiały być!
OdpowiedzUsuńale u ciebie duzo sie dzieje...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńMoże teraz już zapalenia nie będą Ci tak dokuczać!!! OBY!
OdpowiedzUsuńFot z wakacji oczywiście ciekawam, ale poczekam cierpliwie!