Całe trzy :) Nie, nie trzy pary - trzy sztuki :)))
Zrobiłam jedną dorosłą, na siebie - niestety idealna nie jest - coś pokiełbasiłam w dodawaniu oczek i ciut ciasno się ją wkłada. Postanowiłam potrenować więc na czymś mniejszym - i tak powstały skarpetki dla Szymusia.
Jakie piękne !
OdpowiedzUsuńrobione szydełkiem ? co to za wełna ?
ps. O rany ! Szymonek już jest taki duży ... Mój Szymon w tym roku kończy 18-lat... ;)
Tak - skarpety robione szydełkiem.
OdpowiedzUsuńskarpeta moja robiona jest z wełny kupionej sto lat temu w Lidlu. Skarpety dla Szymusia (własnie wysypuje mi chrupki)to Zitron trekking Color 482, 75% wełna, 25% poliamid.
Twój Szymon kończy 18 lat?? O rany - ale czas leci
OdpowiedzUsuńfajne skarpetusie, nie robiłam jeszcze szydełkiem, choć mam w planach)
OdpowiedzUsuńskarpetki pierwsza klasa ! :)
OdpowiedzUsuńŚliczne ,będzie mu cieplutko!!!!
OdpowiedzUsuńświetna gazetka wyszła teraz o skarpetkach na szydełku :) kupiłam ją sobie i też się przymierzam do skarpetek :)
OdpowiedzUsuńNimfa - wiem - mam ją :) Mam też numer sprzed roku - ale z całej gazetki najbardziej przydatny jest taki ogólny opis jak robić skarpetki plus rozrysowana tabelka z rozmiarami
OdpowiedzUsuńsuper skarpetki;) wyszły extra, patrze i zazdroszczę bo ja jeszcze nie dorosłam do tej sztuki ale kto wie? napatrzę się to moze jakoś to będzie owocować ;)))
OdpowiedzUsuńPiękne skarpeteczki!!!!
OdpowiedzUsuńStrasznie mi się podoba ta jedna sztuka. Ciekawie wykonana. Od skarpet się zaczyna, a potem powstają coraz większe rzeczy :)
OdpowiedzUsuńWidzę, że stare zajęcie wraca do łask i młode kobiety zabierają się za coś, co robiły tylko babcie :)