Moje dziecko nr 2 obserwuje rano jak się ubieram. Nagle z przejęciem woła:
- Mamo! Jakie ty masz wielkie cycki!! Po co ci takie cycki??
Cóż - zagotowałam się ze śmiechu - ale na poważnie tłumaczę synkowi, że duże dziewczynki mają takie piersi.
Jasio duma, duma, trybiki mu pod czółkiem pracują, nagle ajdija rozjaśnia mu twarz i rzecze:
- Mamo, a zdejmij majtki i pokaż mi pupę, chcę zobaczyć czy też masz siusiaka. Bo ja mam - widzisz?
I tu moje dziecię - sruuu piżamka w dół i prezentuje swoje klejnociki :)
Wytłumaczyłam, że dziewczynki nie mają siusiaków, tylko chłopcy. Taka odpowiedź go zadowoliła i obeszło się bez prezentacji :))
Umarłam i nie żyję ! uśmiałam się jak norka :D dzięki Jasiu :D
OdpowiedzUsuń:D rezolutny młodzian :)
OdpowiedzUsuńTak, rozmowy z dzieciakami są czasem rozkoszne
OdpowiedzUsuńZgadzam się z przedmówcą !
OdpowiedzUsuńa już szczególnie, gdy te rozmowy odbywają się np. w środkach komunikacji miejskiej czy w poczekalni u lekarza ;)
REWELA!
OdpowiedzUsuńCudna rozmowa :))
OdpowiedzUsuńMoja córa ma 21mcy i jakiś czas temu dobija się do łazienki, w której tato prysznic brał. Musiałam wpuścić, mąż akurat się wycierał, młoda patrzy i okrzyk: aaa i dawaj łapać :D pękałam ze śmiechu.
Mój synuś, jak się kąpaliśmy razem odkrył: ja mam plecki a mama ma placo-cycki. Mój Filo skończył 20 lat i tęsknię za jego dzieciństwem...Pozdrawiam Beata
OdpowiedzUsuńhaha..swietne sa takie rozmowy...pamietam....teraz moj syn ma 21 lat i wciaz lubie z nim rozmawiac...ale tamtych...naiwnych i radosnych czasem żal...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńUbawiłam się :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń