Strony

niedziela, 24 maja 2009

Żyję, żyję

Zaniedbałam ostatnio bloga, ale odkąd Jasiek zaczął swobodnie poruszać się po mieszkaniu (czołga się jak szalony i zaczyna raczkować) - mój czas dziwnie się skurczył. Muszę mieć oczy i uszy dookoła głowy i co rusz ratować go z opresji - non stop gdzieś włazi skąd nie umie już wyjść. Ostatnio ćwiczy następną nową umiejętność - stanie. Więc kilkanaście razy dziennie biegam do mojego ryczącego stwora stojącego a to przy jakimś pudle, a to przy łóżku, a to przy półce. No bo stanąć - stanie. Ale jak usiąść z powrotem? Tego już nie wie - więc włącza syrenę ;)
Po drodze mam jeszcze takie drobiazgi jak kłótnie o zabawki, nabijanie guzów, piciu, siusiu, jeść, bajeczki, spacerki, obiadki, bałagan - ot, typowy dzień kury domowej :). Wieczorem padam na pysk i nie mam siły nic pisać, ani dłubać przy biżuterii.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...