W czwartek, po dwóch tygodniach puścili mnie do domu :) Jestem rekonwalescent pełną gębą, byczę się i odpoczywam. I robię zaległe zdjęcia.
O poduszki poprosiła moja koleżanka. Miały być w różnych odcieniach fioletu plus domieszki w innych kolorach. Miały być z kwadratów. Reszta należała do mnie.
Poduchy zaczęłam robić ponad miesiąc temu - ale choroba pomieszała mi szyki. Za dokańczanie wzięłam się w szpitalu, gdy antybiotyk działał już na tyle, że miałam siłę robić cokolwiek więcej oprócz leżenia.
Poduszki czekają jeszcze na wszycie suwaków - ale oprócz tego są już gotowe:
Wzór kwadratów wzięłam z książki "Narzuty, serwety, szale na szydełku" Melody Griffiths. Obramowanie jest mojego pomysłu.
piękne podusie!
OdpowiedzUsuńPiękne :)
OdpowiedzUsuńcudowne!!!!!
OdpowiedzUsuńŚwietnie dobrane kolorki :)
OdpowiedzUsuńBardzi mi się podobają . Piękne kolory. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPiękne kolory, zdrówka, pozdrawiam:)))
OdpowiedzUsuńbardzo ladne..swietnie dobralas kolory..pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuń