Ogłaszam, że żyję ;) Myślę, że do większej aktywności blogowej wrócę po wakacjach, gdy dziecko nr 1 i 2 zaczną chodzić do szkoły i przedszkola.
Aktualnie dochodzę do siebie po zabiegu prostowania przegrody nosowej. Zalecenia lekarskie na najbliższe 3 tygodnie mam takie, że głównie leżę i pachnę :))) I szydełkuję.
Parę miesięcy temu zakupiłam Divę - w ślicznym tęczowym kolorze. I nie miałam absolutnie żadnej koncepcji co z niej zrobić. Była próba szaliczka - ale go sprułam. Aż mnie natchło na bluzkę. Na razie wygląda to mniej więcej tak:
Jak widać będzie mocno kolorowo :)
Oprócz tego niespodziewanie na tapecie mam malowanie. Znaczy malowanie było planowane - ale na za 2 tygodnie ponad, gdy starsi chłopcy pojadą na wakacje do dziadków. W planach było odświeżenie pokoju i kuchni, więc niespiesznie przeglądałam strony producentów farb i dumałam nad kolorem.
Chłop, korzystając z tego, że jest w domu i pilnuje, żebym przestrzegała zaleceń lekarskich i nie mdlała (a krótko po zabiegu różnie z tym moim samopoczuciem jest), stwierdził ,że on teraz machnie kuchnię ( i nagle z dumania musiałam szybciutko przejść do podjęcia Ostatecznej Decyzji w kwestii koloru).
Jak postanowił tak zrobił - ja z nizin kanapy sobie zerkałam jak jedna ze ścian zmienia kolor na bardziej zdecydowany:
Bajecznie kolorowa bluzeczka powstaje! Fajnie sie zapowiada- tak energetycznie i optymistycznie:-) pozdrawiam
OdpowiedzUsuńA no i oczywiscie zdrowia!
OdpowiedzUsuńWspaniały zestaw kolorów, bardzo mi się podoba! Kolor w kuchni też ciekawy, lubię takie zdecydowane barwy :)
OdpowiedzUsuńAle u Ciebie kolorowo :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie, wakacje to mają tylko dzieci, ech... ;)
Świetne kolorki, bardzo ładnie dobrane :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam Ola
Trudno tu mówić o doborze kolorów - bo włóczka batikowa jest - same się układają tak kolorowo
OdpowiedzUsuńw takim razie ladnie sie ukladaja
Usuńdługo zastanawiałam się co zrobić z tej włóczki, bo jakoś nie chciałam tradycyjnych pasków - a tak układają się batikowe włóczki. Aż na FB Biferno umieściło zdjęcie bluzki robionej na drutach co prawda - ale właśnie tak wydzierganej, że nie było pasków. I tu mnie natchło, że trzeba zrobić coś z elementów - wtedy kolory będą od sasa do lasa
OdpowiedzUsuń