Czy wy też na wszelki wypadek obchodzicie wagę wieeelkim łukiem?
W Święta nie odpoczęłam od szydełka - odnalazłam wzór na zaczętą serwetę w kurczaki - więc ją szybciutko dokończyłam - no, prawie - kurczaki powinny mieć jeszcze zaznaczone kolorową nitką oczy i dzioby - ale nie chciało już mi się bawić
Z rozpędu zrobiłam też drugą serwetę - ale nie jestem z niej do końca zadowolona: albo ja coś namieszałam przy dzierganiu, albo - co też się zdarza wzór należałoby ciut zmodyfikować, żeby całość układała się idealnie:
Obie serwety zostały na działce u moich rodziców.
A na koniec - dzięki uprzejmości Anety - oto jak prezentowała się serweta z bratkami w koszyczku wielkanocnym:
Piękne serwety! Ale z bratkami najpiękniejsza!
OdpowiedzUsuńPiękne serwety!
OdpowiedzUsuńKurczaczki bardzo ciekawe, ale ta długa serwetka super !
OdpowiedzUsuńOczywiście bratki są najpiękniejsze :) ;)
wszystkie serwetki bardzo ladne...pozdrawiam ania
OdpowiedzUsuńsuper :)
OdpowiedzUsuńNie zaznaczaj tych dziubków absolutnie. W zimie pościelisz i powiesz, że to serweta w rękawice z jednym palcem. ;-)
OdpowiedzUsuń