dla chętnych przepis:
200 g masła
200 g cukru
2 jaja
1/2 szklanki płynnego miodu
1 łyżeczka esencji waniliowej
utarta skórka z cytryny
500-700 g mąki
1.5 łyżeczki proszku do pieczenia
2 łyżki przyprawy do pierników
1 łyżeczka mielonego imbiru
Masło z cukrem ubić dokładnie mikserem. Dodać jaja, miód, wanilię i skórkę cytrynową. Wymieszać mąkę z proszkiem do pieczenia i przyprawami. Dodać do masy maślanej i szybko wymieszać, aż składniki się połączą. Włożyć ciasto do lodówki na godzinę (można zostawić na noc). Kiedy stwardnieje, podzielić na cztery części i rozwałkować placki grubości 3 mm. Wyciąć foremką ciastka i ułożyć na blasze, na natłuszczonym pergaminie. Wstawić do piekarnika o temp. 180 st. C, piec 15 minut, aż się zrumienią. Ostudzić i dekorować lukrem.
5 tygodni temu skusiłam się na wyrobienie ciasta na piernik staropolski. ciasto leżakowało w lodówce - 3 dni temu zostało upieczone, kruszało sobie jeszcze - a dziś próbowanie i hm..... niebo w gębie! Na pierniku swój ślad zostawił też najbardziej niezdarny koteczek we Wszechświecie - czyli Szelma.
A na zakończenie mojego szaleństwa kulinarnego pierniczki nr 3 - z przepisu z blogu dorotus - szybkie pierniczki - nie twardnieją, do razu nadają się do jedzenia. W ozdabianiu pomagał mi Wiktor, co w jego wykonaniu polegało głównie na wyjadaniu posypki ;)
Wieczorem została również zakupiona choinka - wyboru dokonał Wiktor rzucając fachowym głosem: " nie, tatusiu, ta jest za wysoka, a ta jest za rozłożysta. O TA, TA jest dobra - chcę TĄ!!"
I wybrał najbardziej uroczego krzywulca na całym ryneczku :) A ubrany krzywulec prezentuje się mniej więcej tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz