W domu mamy chwilowy sajgon - wymysliłam sobie pomalowanie dużego pokoju. Sciany w nim po dwóch latach wołały o pomstę do nieba: brudne, wysmarowane kredkami przez Wiktora, a dodatkowo zapaćkane szpachlą przez ostatnie naprawianie pękniętych ścian.
Jasiek przy okazji nauczył się w oka mgnieniu wchodzić na sam szczyt drabiny, przyprawiając nas o papitacje serca.
Mam jednak chwilę czasu na zajęcie się fotkami z Modlina.
reszta do obejrzenia tu: http://galeria.tibory.net/zdjecia.php?tryb=a&id=128
Oprócz tego znaleźliśmy się w galeriach osób, któe stały na trasie z aparatami i cykały zdjęcia. Mnie, nieskromnie bardzo podoba się zdjęcie znalezione w galerii Wojsza:
Bardzo ładne zdjęcia - chyba na każdej Mazovii - robi Zbyszek Kowalski:
A tu mój Szanowny Małżonek :)
Lark78 pięknie uchwycił najbardziej błotnistą część trasy, na której również poległam i to dosłownie ;)
Chwila nieuwagi, trochę mniej szczęścia lub umiejętności i kończy się to tak:
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz